Przesądy weselne na wesoło

Chociaż większość z nas na co dzień nie wierzy w przesądy, to te dotyczące wesela mimo wszystko wydają się być wciąż żywe.  Z pokolenia na pokolenie, nasze babcie przekazywały nam ukryte prawdy dotyczące tego najważniejszego dnia w naszym życiu. Większość z nas zapewne traktuje je z przymrużeniem oka, ale mimo wszystko wolimy unikać sytuacji, które mogłyby być złym omenem na naszą nową drogę życia. Bo po co kusić los…

I tak zupełnie na poważnie przedstawiamy zbiór szalonych przesądów weselnych. Wam pozostawiamy wybór czy bać się ich czy nie. Tylko żebyśmy później nie musieli napisać „a nie mówiliśmy!”. Żeby jednak nie martwić Was przesadnie dodamy, że jeszcze ani razu nie otrzymaliśmy od nikogo informacji, że przesądy weselne się sprawdzają. Także głowa do góry!

Miesiąc z literą „r”

Szczęśliwym miesiącem do wstępowania w związek małżeński jest miesiąc który zawiera w swojej nazwie literę „r”. W takim wypadku pozostaje nam do wyboru marzec, czerwiec, sierpień, wrzesień, październik, grudzień. Z dwunastu miesięcy do dyspozycji mamy sześć. Nie jest najgorzej.

Panna młoda musi mieć na sobie coś pożyczonego

Żeby przynieść radość przyszłemu małżeństwu Panna Młoda powinna w dzień ślubu mieć na sobie coś pożyczonego. Mogą to być np kolczyki mamy, spinka przyjaciółki, czy wisiorek siostry.  Nie polecamy jednak pożyczać butów. W końcu musimy przetańczyć całą noc, a najwygodniej będzie w swoich!

Na piękną pogodę buty za okno

Utarło się również powiedzenie, że aby mieć piękną pogodę na własne wesele, koniecznie trzeba kilka dni wcześniej wystawić buty za okno. Tylko sprawdźcie najpierw pogodę, żeby nie było, że przez nas komuś zalało weselne buty…

Perły lepiej zostawić w domu

Perły są piękne. Potrafią idealnie podkreślić piękno panny młodej i jej delikatnej ślubnej sukienki. Podobno jednak perły noszone w dniu swojego ślubu przynoszą pecha. Ponoć wróżą nieszczęście przyszłym małżonkom…a my i tak uważamy, że panny młode wyglądają z nimi zjawiskowo!

Zamiast tracić czas na makijaż udaj się na spacer w poszukiwaniu gołębi

Nasze staropolskie gusła donoszą również, że zobaczenia gołębia tuż przed uroczystością weselną gwarantuje młodej parze szczęście w ich przyszłym związku. W takim razie dla wszystkich panien młodych mamy propozycje… zamiast do wizażystki ruszajcie przed ślubem na spacer. Wypatrujcie wytrwale gołębi. A co! Niech Wam przyniosą szczęście na następne lata życia.

Grosik w bucie

Trzeba przyznać, że buciki panny młodej wiodą prym w przesądach weselnych. Raz że trzeba je wystawić za okno, żeby zamówić sobie piękną pogodę na wesele. Dwa, że wypada do nich wrzucić grosik, tak aby zapewnić sobie dostatek w przyszłym małżeńskim życiu. Tylko troszkę może być w tym niewygodnie. W ogóle to najlepiej by było gdyby ten grosik do buta panny młodej wrzucił pan młody. Tylko jak go do tego przekonać, żeby jednak się  nie wystraszył i nie uciekł tuż przed ślubem?

Może u Was w rodzinie czy regionie też funkcjonują jeszcze inne, ciekawe przesądy weselne? Jeśli tak, to zapraszamy do podzielenia się z nami. Jeśli istnieje jeszcze jakieś niebezpieczeństwo czego młode pary mogą nie być świadome, nie zwlekajcie, napiszcie do nas. Niezwłocznie umieścimy je na stronie. Ku przestrodze oczywiście.